Witajcie kochani,
mało mnie na blogu, ponieważ nadchodzi godzina zero, coraz ciężej. I już nie szyje aż tyle rzeczy. Mimo, że w głowie tyle rzeczy nie uszytych maluszkowi. Mam nadzieję, że jak się pojawi maluch a ja dojdę do siebie to wrócę z powerem szycia.